Dziś kilka raczej nie związanych z sobą zdjęć – łączy je ze sobą chyba właściwie tylko to, że wszystkie są pozbawione kolorów innych niż odcienie szarości, które to kolorami chyba nie są… Ciekawe czy któreś z tych zdjęć zatrzyma kogoś na chwilę, czy któreś się spodoba, zaintryguje, zaciekawi, albo co… No dobra, oglądajcie:
1:
2:
3:
4:
5:
6:
7:
8:
9:
10:
11:
12:
13:
14:
15:
qbanez
qbanez / Jakub Purej - blog fotograficzny 
Faceta z 3-ki jakbym znał… 😉
7 i 9 to debeściaki tej serii 🙂
Jeśli znasz faceta z 3, to znasz też faceta z 2 😛
7 i 9? Kto by pomyślał 🙂 Dzięki! 🙂
16 najlepsze :]
Czyli wszystkie kiepskie? To masz na myśli?
że za mało 😛
mnie tam najbardziej przypadł do gustu struś ;-). Drań ma minę jakby rozumiał dokąd zmierza ten świat…
Bo strusie się znają na polityce i ją rozumieją – więc on wie dokąd zmierza ten świat. Po jego minie widzę, że kryzys nas ominie 🙂
tak, też myślę że to struś wieszczący 😉
a ja jestem zainteresowany, dlaczego pozbawiasz swoje zdjęcia informacji.
robisz zdjęcia kolorowe i świadomie pozbawiasz je koloru – co Tobą kieruje w takich działaniach?
ja robię czarno białe ale wtedy, kiedy mam taką kliszę.
Ciekawe pytanie 🙂 Jedno z lepszych jakie mi ktokolwiek w życiu zadał 🙂
Jak tak się zastanowię, to jest wiele różnych powodów pozbawiania zdjęć informacji o kolorach. Chyba najważniejszym powodem jest klimat – często zdjęcie czarno-białe po zmianie z kolorowego nabiera całkiem innego, ciekawszego klimatu – to chyba najczęstszy powód odbierania kolorów zdjęciom przeze mnie 😉 A inne powody? Często kolory na danym zdjęciu nic nie wnoszą, nic nie znaczą, a wręcz odciągają uwagę od tematu, albo od motywu, który na zdjęciu jest motywem przewodnim. Często te kolory rozpraszają widza, zupełnie nie potrzebnie – często są więc zbędne. Innym powodem odkolorowywania zdjęć jest ciekawość tego jak świat wygląda gdy pozbawimy go barw. Przecież jeśli się tak zastanowić, to gdyby nie było fotografii i filmu, to człowiek chyba nie mógł by sobie wyobrazić jak wygląda świat bez kolorów… No zostaje jeszcze rysunek, który też może być czarno-biały. No ale przecież na co dzień nie widzisz świata bez barw – wszystko ma kolory. Zdjęcia dają możliwość wyprania świata z kolorów i zobaczenia go inaczej – często ciekawie coś wygląda tylko dlatego, że jest bez kolorów.
Następny powód pozbawiania zdjęć kolorystyki to nieudane zdjęcia – często na zdjęciu twarz jest czerwona, lub fioletowa – zwłaszcza na koncertach, albo na weselach itp. Często nie można sobie z tym poradzić podczas obróbki i jedynym ratunkiem dla takiego zdjęcia (moim zdaniem) jest pozbawienie go kolorów… Nie dość, że można dzięki temu uzyskać niezły, czasem czadowy klimat na zdjęciu, to jeszcze ratujemy fajne zdjęcie, które gdyby nie ten zabieg, to wylądowało by po prostu w koszu. Nie wiem czy wymieniłem wszystkie powody i czy moja odpowiedź Cię satysfakcjonuje… Jest jeszcze kilka innych mniej znaczących powodów takich jak kontrast, który można ekstremalnie zwiększyć na fotografiach czarnobiałych i to wtedy efektownie wygląda, a w kolorze nie miało by takie coś raczej racji bytu… A po za tym ja się nie znam 😛 🙂
Satysfakcjonuje.
Pytałem o to wielu fotografów i pseudo fotografów. Większość odpowiadała że chodzi o „klimat” ale co to jest ten klimat nikt nie potrafił określić. Ty masz coś interesującego do powiedzenia przynajmniej. Wiesz po co to robisz, a nie tylko „klimat”. A ja raczej monochromu nie robię, bo fotografuję w celach dokumentacyjnych, więc zależy mi na informacji jaka by ona nie była.
Haha – co ciekawe wczoraj ktoś mi na żywo zadał to samo pytanie 🙂 Cieszę się, że moja odpowiedź Cię zadowala. Czasami jak robię zdjęcie, jak kadruję, to już wiem że będzie ono czarno-białe – po prostu to czuję, więc może jest w tym jeszcze coś więcej niż to co napisałem. A może pierdzielę głupoty właśnie 😀
pierdzielisz. przestań pić 🙂
Wiesz dobrze Łobuzie, że robisz ciekawe foty, więc odpowiedź na swoje pytanie znałeś przy jego stawianiu ;-). Twoje widzenie świata (bo Ty nie patrzysz lecz widzisz) niezależnie od edycji jest zawsze ciekawe (mniej lub bardziej…ale jednak). Czasami po wizycie tutaj mam myśli – pytania o swojej możliwej fotograficznej grafomanii……..Cóż…może wreszcie „nauczę się” widzieć ;-).
Ojtam ojtam… Bez przesady. Każdy się uczy przez całe życie, każdy inaczej i to jest fajne. Ja tam uważam, że aby widzieć trzeba właśnie patrzeć, ale nie tylko – bo świat odbierasz przecież też innymi zmysłami, a każdy z nich pomaga w fotografowaniu, w zobaczeniu… Śpiewał już o tym wielki, żyjący jeszcze wielki artysta – Skorup. Powodzenia w widzeniu. 😉
I do my very best 😉
przepraszam, ale to chyba polski blog ?
Chyba na pewno. Więc skoro to zauważyłeś, to czemu Twoja nazwa użytkownika jest napisana błędnie, czemu zaczynasz zdanie z małej litery i czemu stawiasz spację przed znakiem zapytania? 😉
🙂
😀
milo poogladac, zawsze rozkminiam gdzie sa zrobione, blog dodaje do ulubionych, pozdrawiam 🙂
WOW! Fajnie – dzięki!! 🙂 Więc zaglądaj tu czasem i napisz coś nieraz w komentarzach 🙂 Z góry dzięki. A co do rozwiania wątpliwości, zaspokojenia ciekawości, to:
1. Gorlitz
2. Bolesławiec
3. Gorlitz
4. Bolesławiec
5. Gorlitz
6. Gorlitz
7. Gorlitz
8. Zgorzelec
9. Gorlitz
10. Zgorzelec
11. Wiedeń
12. Gorlitz
13. Wrocław
14. Split
15. Makarska
😛