Opuszczone więzienie

Witam wszystkich zaglądających jak i widzących mojego fotobloga po raz pierwszy 🙂

Dziś chciałem pokazać Wam fotografie, które zrobiłem podczas zwiedzania opuszczonego więzienia, czy też opuszczonego aresztu. Obiekt ma niesamowity klimat i ciekawą, moim zdaniem nie do końca dopowiedzianą historię, z dużą dozą tajemnicy. W skrócie wygląda to tak, że jest to budynek z 19 wieku, było to kiedyś więzienie graniczące z sądem, w którym ludzie odbywali wyroki pozbawienia wolności, albo czekali na swoje rozprawy sądowe. W czasie wojny budynek pełnił rolę więzienia dla chłopców, a jakiś czas później było to więzienie dla dziewcząt. Po wojnie budynek znów działał jako normalne więzienie, w którym skazani odsiadywali swoje wyroki. Tajemniczość tego miejsca polega na tym, że ma ono moim zdaniem sporo wspólnego ze szpitalem: dziwne szpitalne łóżko na strychu, a w piwnicy pozostałości jakby po łóżku prosektoryjnym. Nie chcę nawet myśleć o tym co się tam kiedyś mogło dziać. Tak czy inaczej jest to miejsce bardzo tajemnicze, mroczne, dziwne i interesujące. Z resztą zobaczcie zdjęcia:

1:_MG_01122: _MG_01083: _MG_01074: _MG_00295: _MG_99546: _MG_99667: _MG_99028: _MG_9949-29: _MG_001110: _MG_990011: _MG_000112: _MG_0069-213: _MG_0067-214: _MG_003715: _MG_003916: _MG_992117:_MG_9958 18:_MG_0020 19:_MG_0088 20:_MG_9896 21:_MG_0080 22:_MG_0016 23:_MG_988824:_MG_0105

Informacje o qbanez

Fotograf i basista :)
Ten wpis został opublikowany w kategorii Opuszczone i oznaczony tagami , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

116 odpowiedzi na „Opuszczone więzienie

  1. AmyJolly pisze:

    Wciąż nie mogę się nadziwić Twoim zdolnościom do odnajdywania takich miejsc… Zdjęcia CUDOWNE.

  2. nickt pisze:

    hmm, jak to się stało ze nie odebrali Ci aparatu.
    jak mnie aresztowali, to zabrali nawet sznurówki 😀

  3. Ewa H. pisze:

    super!!
    chcialabym kiedyś zobaczyć jakieś opuszczone więzienie:)) w ogóle strasznie kręcą mnie opuszczone budynki, dużo czytam na ten temat, odwiedzam również blogi (spoko.Twój jest the best:))ale trochę też się boję, bo przecież nie mogę iść w takie miejsce z koleżanką. Bo nigdy nie wiadomo, co może nas tam spotkać.
    Możesz mi napisać, jak wyglądają Twoje wyprawy w takie miejsca? po prostu idziesz i robisz zdjęcia, czy bierzesz ze sobą coś ‚w razie czego’ 😛 no i czy natknąłeś się kiedyś na jakaś ŻYWĄ DUSZĘ w takim miejscu? bardzo mnie to interesuje:))

    • qbanez pisze:

      Siema. Dzięki za fajny komentarz. Masz rację – nigdy nie wiadomo co może nas spotkać w takim miejscu. Miałem wiele przygód związanych z urbexowaniem, właściwie każda taka wyprawa to dla mnie jest przygoda 🙂 Czy biorę coś ze sobą w razie czego? Tak, w razie czego biorę kask na głowę (bo wcześniej jak nie brałem to sobie ją kilka razy rozwaliłem), no i często biorę też aparat, bo w razie czego można nim zrobić zdjęcia. Na żywą duszę w takim miejscu natknąłem się nie raz – często można spotkać w takich miejscach bezdomnych, czasami innych ludzi – np. stróży, cieci, ochronę… Generalnie ile miejsc tyle historii. Możesz też trochę poczytać o tym tutaj:

      http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,12140991.html

      Pozdrawiam 🙂

      • Ewa H. pisze:

        fajny wywiad:)
        apropo lokatorów, to wydaje mi się, że w opuszczonych budynkach można spotkać też ludzi uzależnionych od narkotyków.. więc trzeba uważać!!
        No i mężczyźni są z natury silniejsi!! Zawsze interesowały mnie budynki, ale ‚zaraziłeś’ mnie swoją pasją do tych opuszczonych. Dzięki!! Mam nadzieję, że znajdę w sobie tyle odwagi, żeby trochę pochodzić. Wybrałam kilka ‚lajtowych’ lokalizacji na początek:P
        Niesamowite ile jest takich miejsc w najbliższym otoczeniu, ludzie nawet o tym nie wiedzą..i niezłe wrażenie robi to o czym wspomniałeś w wywiadziie – wydaje się jakby ludzie po prostu wstali i wyszli, zostawiając wszystko tak jak było.

        Pozdrowienia i fotograficznego Nowego Roku!
        Nowych pomysłów. Wyższych poprzeczek.:))

        • qbanez pisze:

          Dzięki. Powodzenia w rozwijaniu pasji, ale w rozsądnym rozwijaniu. Naprawdę często nie warto ryzykować wejścia do takich miejsc – można stracić życie, albo zdrowie, albo w przypadku dziewczyn wchodzących w takie miejsca może być źle pod innymi względami… Jeśli już wchodzisz to znajdź jakąś ekipę kolesi, którzy się fascynują opuszczonymi i z nimi eksploruj, a nie sama, albo z koleżanką… To takie rady od serca…
          Pozdro i wszystkiego dobrego 🙂

  4. Eliksir pisze:

    Zdjęcie 16 mnie zdziwiło: bo skąd we więzieniu szpitalne łóżko? Ale kto to wie co oni tam wtedy wyprawiali… Zdjęcia są super. Pozdrawiam 🙂

    • qbanez pisze:

      Żebyś wiedział jak mnie zdziwił widok tego łóżka tam na miejscu… Tym bardziej, że to łóżko jest dziwne, bo jest takie małe, trochę jak w gabinecie weterynaryjnym, albo na oddziale noworodków…. Dziwne, dziwne i jeszcze raz dziwne…
      Tutaj inne ujęcie tego łóżka:
      łóżko szpitalne

  5. Amigo pisze:

    Elegancka sprawa takie więzienie, a atmosfera w XIX-wiecznej budowli musi być spotęgowana :O Super jak zawsze 🙂

  6. Paula pisze:

    Zdjęcia są mega!

  7. zuza pisze:

    szukałam zdjęcia okien w bloku na googlach i znalazłam Twoje -zdjęcie nie okno, urzekło mnie i idąc za ciosem obejrzałam Twój blog. Jestem pod dużym wrażeniem, jestem tutaj dopiero 10 min i niewiele widziałam ale wiele z niewielu zdjęć widzianych jest po prostu rewelacyjnych. Urzekły mnie zwłaszcza zdjęcia ptaków. Gratuluję sumiennej pracy i podziwiam Twój talent. Masz jakieś wystawy?

    • qbanez pisze:

      Cześć Zuza 🙂 Bardzo mi miło, że tak uważasz, cieszę się, że podobają Ci się moje zdjęcia i mam nadzieję, że ten pierwszy raz na moim blogu nie będzie bynajmniej ostatnim razem – wpadaj tu częściej, regularnie – będę zaszczycony 🙂
      A czy mam jakieś wystawy? Jedna się szykuje (pierwsza)… Wcześniej nie czułem się na siłach, aby wystawiać swoje zdjęcia na wystawach… Z resztą wciąż nie do końca się czuję na siłach – chyba jeszcze nie ten poziom, ale ktoś mnie namówił, zgodziłem się i teraz nie ma odwrotu 🙂
      Pozdrawiam

      • Szary Burek pisze:

        Gdzie ta wystawa, kiedy? Zrobisz jakąś krótką fotorelacją z opisem tej wystawy? Chętnie bym poszedł, ale pewnie będzie daleko ode mnie, a jestem ciekaw jak to będzie wyglądało.

        • qbanez pisze:

          Spokojnie… 😉 Jeszcze nie wiem kiedy, może kwestia miesiąca, dwóch… W Zgorzelcu – na razie… Jak będzie to wyglądało? No zapowiada się całkiem ciekawie… Teraz jest to w fazie bardzo wczesnego planowania i jeszcze nie ma konkretów, szczegółów itp. Sam nie wiem jeszcze co to dokładnie będzie, sam jeszcze jestem w szoku i niedowierzam 😀

  8. Kat pisze:

    Jakubie, można prosić jeszcze kilka zdjęć z tego miejsca? ;> zdjęcia przecudowne! Czy na 10 widnieje kaloryfer?

  9. Kasia pisze:

    całkiem sympatycznie wygląda na niktórych zdjęciach, np na tym z piecem kaflowym 🙂

    • qbanez pisze:

      Super, fajnie że niektóre zdjęcia mi się udały 🙂 Dzięki za komentarz 🙂

      • Kasia pisze:

        nie powiedziałam że niektore zdjęcia Ci się udaly – czytaj uważnie i nie bierz wszystkiego do siebie. Napisałam, że całkiem sympatycznie wygląda na niektorych zdjęciach (w sumie to więzienie więc nie powinno być w ogóle sympatycznie)

  10. anja_s@op.pl pisze:

    Cześć Kuba! Rzadko komentuję, ale zaglądam do Ciebie regularnie. I tak sobie pomyślałam, że niezły już masz „zestaw” tych opuszczonych miejsc. Próbowałeś to kiedyś policzyć? No i tak z ciekawości zapytam – jeździsz w te miejsca celowo, żeby robić zdjęcia, czy natykasz się na nie „przy okazji”?
    Pozdrawiam ciepło!

    • qbanez pisze:

      Cześć Anja 🙂 Komentuj częściej – będzie mi miło 🙂 Ale i tak się bardzo cieszę, że są tutaj osoby takie jak Ty – zaglądające tu regularnie. Czy próbowałem kiedyś policzyć opuszczone miejsca w których byłem? Nie, nie próbowałem i ciężko mi powiedzieć ile tych miejsc było – myślę, że tak na oko liczba zwiedzonych przeze mnie miejsc opuszczonych wahać się będzie na dzień dzisiejszy przy około 100… 🙂
      A czy jeżdżę tam celowo po to by robić zdjęcia? Nie, wręcz przeciwnie. Przede wszystkim odwiedzam takie miejsca z ciekawości, po to by zobaczyć jak jest w środku, by się zaskoczyć (bo takie miejsca często mnie zaskakują), by poczuć adrenalinę i chyba przede wszystkim po to by poczuć klimat danego miejsca… Zdjęcia robię przy okazji… Co ciekawe jest wiele miejsc, które zwiedziłem, a w których zrobiłem jedno, albo dwa zdjęcia… Są też miejsca w których nie zrobiłem żadnego zdjęcia, albo w ogóle byłem tam bez aparatu… 🙂 Czasami później bardzo żałuję, że nie robiłem zdjęć, albo że w danym pomieszczeniu nie zrobiłem zdjęcia – przypominam sobie jakieś miejsce, pamiętam, że było tam zarąbiście, a ja nie mam zdjęcia…. A czasami robię sporo zdjęć, a później wszystkie, albo większość kasuję, bo nie jestem z nich w ogóle zadowolony – np. czasem jest tak, że miejsce jest mega ciekawe, a na zdjęciach nie da się tego pokazać, albo ja nie potrafię tego zrobić… Generalnie każde miejsce jest inne i właściwie ile miejsc, ile tripów – tyle historii 🙂
      Pozdrawiam gorąco!

      • Od dziś stała czytelniczka/widzka pisze:

        Świetna pasja, blog prowadzony z nie lada rozmachem i smakiem! Otworzyłam oczy i buzię szeroko ze zdziwienia nie raz, nie dwa czytając/oglądając Twoje dokonania. Jem łyżkami! Rewelacja! Gratuluję niesłychanego talentu, zmysłu obserwacji i wrażliwości! Pozdrowienia z Warszawy

        • qbanez pisze:

          WOW! Nie wiem co powiedzieć… To dla mnie chyba zbyt wiele komplementów, bo aż mnie zatkało… O_o
          No to postaram się na przyszłość nie zawieźć Ciebie i mam nadzieję, że zawsze będę zostawiał niedosyt! 🙂 Pozdrawiam nową stałą czytelniczkę/widzkę i trzymam za słowo 😉 No i dziękuję… 🙂

  11. Znowu ciekawy zestaw fot i wynalezione niesamowite miejsce. 🙂 Fajne krzesło. Taka prosta konstrukcja z 3-ech podobnie zagiętych prętów. Nie rozumiem tutaj zdziwienia odnośnie łóżka. Przecież na terenie więzienia może znajdować się jakieś ambulatorium z doraźną opieką medyczną z łóżkiem/kozetką itd.

    • qbanez pisze:

      Dzięki 🙂 Tez mnie urzekło to krzesło 😉
      A co do zdziwienia odnośnie łóżka, to hmmmm – takie malutkie łóżko? To jak by weterynaryjne, albo dla naprawdę małych dzieci – przecież małe dzieci nie siedzą w więzieniu… Dlatego do łóżko jest takie zagadkowe dla mnie… A może to po prostu takie łóżko do siedzenia – sam nie wiem… Różnie może być 😉
      Pozdro!!

  12. a może to jakiś stół specjalistyczny? masakra 😛

  13. I am I pisze:

    Zdjęcia niesamowite, a klimat – więzienny, znaczy – ponury…

  14. siekierup pisze:

    Podoba mi się 16, robi wrażenie 🙂 Zastanawia mnie, jak się używało takich gaśnicy (14), widać, że są dość stare, bo nie spotykane teraz. Pozdrawiam 🙂

    • qbanez pisze:

      Dzięki… 16 to też i moje ulubione 🙂
      Mi się wydaje, że tę gaśnicę się jakoś pompowało przed użyciem, ale nie jestem pewien… Sam jestem ciekaw 😉

      • siekierup pisze:

        Jak znajdziesz podobną, to przeczytaj etykietę i zaspokój naszą potrzebę wiedzy 😉

      • sergiej pisze:

        To są zwykłe (stare) gaśnice.
        Srebrna to gaśnica śniegowa (odkręcamy zawór i gasimy) trzymając w odpowiednim miejscu uchwyt (tak żeby sobie ręki nie zamrozić) nie nadaje się do gaszenia ludzi, zastosowania BC.
        Czerwona to gaśnica pianowa, której użycie polegało na obróceniu do góry nogami (masa 19 kg), wbiciu do środka wystającego zbijaka (tego pręta z grzybkiem) i gaszeniu (zastosowania AB).

  15. fotografia ślubna poznań pisze:

    Tego typu miejsca mają niesamowity klimat. Świetna sesja.

    • qbanez pisze:

      Dzięki, miło mi, ale nie pozycjonujemy się tutaj, a jeśli już to nie w taki sposób – linka usunąłem. Pozdrawiam 🙂

  16. Magdalena pisze:

    Zdjęcie nr 16 urzekło mnie najbardziej! Pozostałe również ciekawe 😉

  17. monia pisze:

    wspaniałe zdjęcia:)…ja osobiście uwielbiam takie miejsca a w szczególności zamki:)….jak tam wchodze to aż mi dech zapiera nie wiem czy tylko ja tak mam:D….Pozdrawiam:)

    • qbanez pisze:

      Dzięki Monia 🙂
      Nie tylko Ty tak masz – mi też takie miejsca zapierają dech w piersiach!! Aczkolwiek za zamkami akurat jakoś nie przepadam, wolę opuszczone szpitale, hotele, więzienia itd… 😉
      Pozdro!!

  18. monia pisze:

    Taaak masz rację więzienia robią wrażenie…tylko ja mam tak mało okazji do zwiedzania takich miejsc:(…. bezpieczniej zamki z rodzinką:)….a tak po za tym to zdjęcia Zgorzelca tez są rewelacyjne ja mieszkam na Norwida fajnie tak pooglądać Zgorzelec z lotu ptaka robi to niesamowite wrażenie dziękuje:)))

    • qbanez pisze:

      To ja dziękuję, że napisałaś mi komentarze i że zaglądasz tu do mnie na bloga 🙂
      No i żeby nie było – też mam mało okazji do zwiedzania takich miejsc – ale dla mnie nie liczy się ilość 😉

  19. Gosia pisze:

    Klimat niesamowity!

  20. nickt pisze:

    w polu podpis wpisuję „nickt”, w polu witryna internetowa podaję „www.nickt.pl” i robię tak odkąd prosiłeś mnie, żebym się podpisywał. zdziwiłem się dzisiaj czytając Twoje słowa że tutaj się nie pozycjonujemy, a nie przypominam sobie żebyś mój odnośnik usuwał…

    • qbanez pisze:

      Nickt, to co robisz to nie jest pozycjonowanie się… Tamten komentarz z którego link usunąłem był tylko po to, żeby boty google miały dodatkowy, kolejny link do komercyjnej strony, to było pozycjonowanie się i to w dość perfidny sposób, bo takie rzeczy się załatwia wymianą linków, a nie pisaniem nic nie wnoszących komentarzy i znikaniem na zawsze. 😉 Po za powyższą sytuacją nigdy nie usunąłem jeszcze żadnego odnośnika z komentarza, bo nigdy nie zdarzyło się na moim blogu takie coś. Pozdro 🙂

  21. Kasia pisze:

    To małe łóżeczko jest dla dziecka więźniarki urodzonego w więzieniu. Jeśli matka urodzi w więzieniu to dziecko najczęściej zostaje z nią.

  22. You noł. pisze:

    łóżko prosektoryjne? co za bzdura. Może kanapa prosektoryjna. 🙂

  23. student89 pisze:

    To miejsce jest w mojej miejscowości, czyli we Lwówku Śląskim. Przechodziłem tamtędy tyle lat i nigdy tam nie byłem. Jest jeszcze we Lwówku kilka takich perełek np. stara winiarnia, tartak.

    • qbanez pisze:

      Dobrze, że napisałeś gdzie to jest, bo nie wiedziałem 😉
      A swoją drogą to muszę się rozejrzeć bardziej po tym miasteczku, skoro mówisz, że są tam jeszcze inne opuszczone, to warto tam wrócić 🙂 Pozdrawiam

  24. dirtydot pisze:

    bardzo ladne i klimatyczne zdjecia. co to za obiektyw?

    • qbanez pisze:

      Dzięki 🙂 Bardzo smaczny i pyszny obiad. A co to za garnki? 😉
      ps. nie robiłem wszystkich zdjęć jednym obiektywem, a po za tym wszystko jest w exifach 🙂

  25. Zbigniew Kot pisze:

    Kapitalne miejsce!!!
    Swiene Zdjęcia.
    Mozna tam wchodzić bez problemu?
    Niem ma żadnej ochrony bądź innych niespodzianek?

    • qbanez pisze:

      Dzięki Zbyszek 🙂
      Miło słyszeć takie słowa… Bez problemu tam teraz nie wejdziesz, bo miejsce jest po prostu zamknięte, więc tak samo trudno jest teraz tam wejść, jak kiedyś stamtąd wyjść 😉
      Pozdrawiam

  26. Czuję, że mi się to dzisiaj przyśni…masakra! A teraz analiza:
    22 – za kolory moje naj
    21 – ale dlaczego te etykietki wiszą koło siebie?
    15 – jakaś niepokojąca dziurka jest tam w szybie…
    13 – mój ulubiony kolor ścian
    10 – co to za dziwaczne urządzenie i do czego ono służyło???
    9 – niezłe, ale przeszkadza mi cień po prawej na dole (brakuje tylko czarnych długich włosów:))
    No, i to tyle.

    • qbanez pisze:

      Dzięki!! 🙂 Fajny komentarz! 🙂
      Co do 21, to to są chyba takie breloczki do kluczy, które tam wisiały, ale ktoś te klucze od nich później poodklejał… To jest w piwnicy, więc były to pewnie klucze do magazynków/spiżarni/pomieszczeń…
      Jeśli chodzi o zdjęcie 15, to z kolegą debatowaliśmy skąd jest tam ta dziurka – on jest przekonany, że to od pocisku, a mi się wydawało, że ktoś czymś baaardzo gorącym dotknął tej szyby… Ale teraz wydaje mi się, że na 99% to on ma rację i to jest dziura po kuli z pistoletu.
      Urządzenie na zdjęciu 10 to po prostu… kaloryfer taki dziwny 😀
      Jeśli chodzi o zdjęcie numer 9, to nie kumam czemu brakuje tam czarnych długich włosów :O
      Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za komentarz 🙂
      ps. Miłych snów 😉

  27. ananke pisze:

    16 to idealna okładka jakiegoś dzieła, np. „życie po śmierci”, pobudza wyobraźnię…
    i jak zawsze podoba mi sie ujęcie z perspektywy otwartych drzwi, czyli 6 🙂

  28. ananke pisze:

    gdybym Cie nie znała, to bym pomyślała, że Ty miły jestes :/
    to że wypowiadam się o 2 to nie znaczy, że inne też mi się nie podobają… zazwyczas każde zdjęcie przywołuje w mojej głowie wspomnienia, mniej lub bardziej pozytywne… ale czy ma to sens, żebym opisywała tu za każdym razem własne odczucia? wywoływała do tablicy wspomnienia z przeszłości?
    jeszcze rzeczywiście ktoś pomyśli, że potrafie coś odczuwać………… i przerazi to kogoś?!

    czasem rzeczywiście zdarza mi się więcej napisać, czasem napisze i wykasuję… dlaczego? no cóż, odpowiedz jest zadziwiajaco prosta… ale zachowam ja dla siebie… 😛
    pzdr

    • qbanez pisze:

      to że wypowiadam się o 2 to nie znaczy, że inne też mi się nie podobają…

      – czyli wypowiadasz się o dwóch, które Ci się nie podobają, a reszta Ci się podoba? A więc to taka logika… Okej 🙂

  29. ananke pisze:

    o widzisz, wnioski sobie sam wyciagnałes, logiczne, czy tez mniej, ale Twoje, więc możesz być z siebie dumny 😉

  30. Anonim pisze:

    Z tego co wiem to ,miescił sie tam przez pewien czas magazyn szpitalny i tu koniec tajemniczego łóżka …:)

  31. Anonim pisze:

    wybierz się do lasu na tarsie lwówek radłówka niwnice …..są tam ruiny klasztoru i zabudowań zrób fotografie i pokaż jak polacy po wojnie zniszczyli tak kiedyś bogaty obiekt wraz ze starym cmentarzem….o tym się nie mówi bo to wstyd…. jest to zapomniane miejsce….trochę celowo….jesteśmy przeciez katolickim krajem…

    • qbanez pisze:

      Nawet nie wiesz ile jest takich zabytkowych miejsc, które są celowo zapomniane i porzucone, opuszczone… Najlepszym przykładem jest chyba kościół ewangelicki w Żeliszowie… Ale to nie tylko w Polsce. Opuszczone zabytki są chyba w każdym kraju. Możesz dać jakieś dokładniejsze info o położeniu tego klasztoru? Bo na google maps z widoku satelitarnego nie potrafię tego znaleźć (trochę tych lasów tam jednak jest) 😉 Najlepiej na maila… Pzdr.

  32. Marraskuu pisze:

    Świetne zdjęcia. 🙂 Zawsze mnie ciekawiło, jak ten budynek wygląda w środku, jednak nigdy tam nie byłam (boję się leźć tam sama, a zresztą nawet nie mam pojęcia jak tam się dostać). Ale to co zobaczyłam tutaj przerosło moje wyobrażenia z dzieciństwa. ^^

    • qbanez pisze:

      Dzięki 🙂 Ciekawe jakie miałaś wyobrażenia z dzieciństwa – może opowiedz o nich, co? 😉 A wejść tam nie wejdziesz, nie ma opcji 😉 Ani sama, ani z kimś 😛
      Pozdrawiam

  33. Dorothy pisze:

    Zdjecia maja niesamowity klimat.Sceneria jak z horroru.

  34. wikaa pisze:

    więcej takich opuszczonych miejsc prosimy, na prawdę świetne zdjęcia, tylko klimat trochę psuje zastowosanie rybiego oka.

    • qbanez pisze:

      No postaram się o więcej – moja w tym głowa 😉 A z rybim okiem to jest tak, że moim (i nie tylko moim) zdaniem fisheye podkreśla i wydobywa klimat, a nie psuje 😉
      Pozdrawiam

  35. Niesamowite miejsce!!

  36. Anonim pisze:

    Świetne zdjęcia, robisz to specjalną kamerą czy przerabiasz w jakimś programie? (Kocham ten blog♥)

    • qbanez pisze:

      Dzięki 🙂 Miło mi bardzo 🙂 Zdjęcia robię normalnym aparatem, a później je obrabiam w programie do edycji zdjęć. 🙂 Pozdrawiam 🙂

  37. angiex pisze:

    A mnie zainteresowało zdjęcie 19 a konkretnie Detektyw w umywalce!;)idealnie pasuje do klimatu miejsca!;)

  38. Gal40 pisze:

    Budynek długi czas służył jako magazyn miejscowego szpitala, dlatego tam ten sprzęt medyczny.

  39. Milena pisze:

    Zakochałam się w tych zdjęciach. Uwielbiam takie miejsca, a te fotki oddają cały klimat.

    • qbanez pisze:

      Jejku, dziękuję 🙂 Bardzo to miłe, też uwielbiam takie miejsca i cieszę się, że zdjęcia oddają klimat tego więzienia, bo właśnie o to mi chodziło! 🙂 Dzięki!! 🙂

  40. Milena pisze:

    16 jest jak z horroru, brakuje jeszcze tylko małej błąkającej się dziewczynki ubranej na biało z misiem w ręku i czarnymi oczyma. Takie miejsca pobudzają wyobraźnie. Gratuluje.

    • qbanez pisze:

      Więzienie było kiedyś poprawczakiem dziewczęcym z tego co kojarzę, więc może gdzieś po za kadrem błąka się jakiś duch małej dziewczynki ubranej na biało z misiem w ręki i czarnymi oczyma 😉

      • Milena pisze:

        Może kiedyś uda mi się to zobaczyć na własne oczy….
        Byłoby naprawdę fajnie 😉

        • qbanez pisze:

          Może kiedyś = nigdy 😉 Jak założysz sobie, że musisz to zobaczyć na własne oczy i będziesz do tego dążyć, to pewnie zobaczysz, a jak powiesz, że „może kiedyś”, to tak jak byś powiedziała „na pewno nigdy” 😉

          • Milena pisze:

            Tak jest, też tak uważam. Natomiast moja motywacja jest ogromna ale wokół brak osób które chciałyby mi potowarzyszyć w tej wyprawie, bo samej to strach.

            • qbanez pisze:

              Też mam z tym nie raz problem. A innym razem odwrotnie, bo ekipa bywa za duża i brak miejsc w aucie, albo zbyt duże ryzyko że większa ilość osób zostanie przyłapana. Najlepiej urbexować w 2-3 osoby, to idealna ilość 🙂

  41. Insomniaa pisze:

    Byłam tam wczoraj. Spacerniak zarośnięty jak dżungla. Ale zachowało się to, co najciekawsze, czyli gaśnice i łóżko na strychu, które przyprawia o ciary na plecach 🙂 Klimat nie do opisania.

    • qbanez pisze:

      Noooo, klimat jest 🙂 Właśnie obejrzałem Twoje zdjęcia stamtąd, spoko 🙂 Fajnie to zachowane jak na tyle lat 🙂 Pozdro!! 🙂

Dodaj odpowiedź do monia Anuluj pisanie odpowiedzi