Dziś chcę Wam pokazać kolejne niezwykłe i niesamowite opuszczone miejsce jakie dane mi było zobaczyć, zwiedzić i sfotografować. Jest to opuszczone hospicjum będące także domem dla osób niepełnosprawnych które od paru lat będąc zapomniane powoli sobie niszczeje. Budynek jest zarośnięty z każdej strony chaszczami, krzakami i drzewami, nie łatwo go znaleźć, a jeszcze trudniej na niego trafić przypadkiem. Zaskoczyło mnie to, że w środku zastałem jeszcze tak wiele wyposażenia: szpitalne łóżka, kozetki, sprzęty do rehabilitacji, wózki inwalidzkie i wiele innych rzeczy. Miejsce ma naprawdę nieziemski klimat. Można odczuć, że odegrało się tu wiele ludzkich tragedii i zakończonych śmiercią. Zapraszam do obejrzenia zdjęć:
1: 2:
3:
4:
5:
6:
7:
8:
9:
10:
11:
12:
13:
14:
15:
16:
17:
18:
19:
20:
21:
22:
23:
24:
25:
26:
27:
28:
29:
30:
Niesłychane, żeby w Polsce zachował się w tak dobrym stanie i wyposażeniu budynek tej kategorii.
Klimat niesamowity acz nawet przy zdjęciach przechodzą mnie ciarki. Czuć w tych ścianach, nawet po zdjęciach, wiele ludzkich łez.
Też mnie to zadziwia. W Niemczech, Belgii, Francji – spodziewał bym się miejsca na takim poziomie, ale w Polsce? Nigdy! A jednak! Jestem mega pozytywnie zaskoczony 🙂 Dziękuję za komentarz, pozdrawiam
Niesamowity Polski Horror
NPH? 😉
Magnus jeszcze rok temu wyglądal dużo lepiej..niż to…ale zacne miejsce
No, a dwa lata temu pewnie jeszcze lepiej 😉 Jednak zdążyłem dopiero teraz 😛 Ważne, że w ogóle zdążyłem, bo niedługo pewnie tam już nic nie będzie…
A jesteś chociaż w stanie zdradzić jakie to województwo?
Szary Burku, a jak myślisz?
uwielbiam takie miejsca, niesamowity klimat 😀
Mam takie samo zdanie 🙂 Dziękuję za komentarz 😀
bardzo mocny temat!
Bo miejsce mocarne! 😉 Dzięki za koment 🙂
Bardzo hipnotyzujące zdjęcia, ale o dziwo zupełnie nie w mrocznym klimacie. Podoba mi się. 😉
Lecę czytać poprzednie wpisy.
No dziwne miejsce, aczkolwiek ostatnie pomieszczenia (ostatnie trzy zdjęcia), były w przeciwieństwie do reszty dla mnie bardzo mroczne. Łóżko szpitalne w niszczejącym pomieszczeniu, resztki laboratorium, oraz dziwna sala z dziwnymi łóżkowannami z dziurkami – podejrzewam, że są to łóżka na zwłoki, lub w najlepszym wypadku do mycia ludzi, którzy się nie poruszali o własnych siłach.
Cieszę się, że zdjęcia się podobają, miłego czytania (a raczej oglądania, bo czytania to za wiele na moim blogu nie uświadczysz) 🙂 Pozdrawiam i dziękuję Ci za skomentowanie 🙂
Dla mnie opuszczone szpitale/hospicja przepełnia niesamowita energia 🙂 Zawsze się zastanawiam, czy czerwone plamy w prosektoriach to przypadkowo rozlany barwnik czy może jednak krew 😀 Jak zawsze świetna robota!
Dla mnie też, a powiem Ci że mam jeszcze kilka miejsc w zanadrzu 🙂 Jeszcze nie raz pojawi się równie mocny, lub nawet mocniejszy wpis na tym blogu 😀 Dziękuję 🙂
W takich miejscach człowiek się trochę czuje jak w Czarnobylu 😉
Nie wiem, nie byłem jeszcze w Prypeci, ale szczerze mówiąc nie skojarzyło mi się to hospicjum z Czarnobylem. Ale faktycznie, jak by tak to przemyśleć, to rzeczywiście tam w niektórych budynkach mógł by być podobny klimat 🙂 Dzięki za komentarz 🙂
Dziwni mnie tylko jedno. Czemu nie zabrali np wózków które są w dobrym stanie a wielu ludzi ich potrzebuje. Marnotrawstwo.
Świetny blog. Podziwiam. Nie mam tyle odwagi wchodzić do takich miejsc
Klimatyczne zdjęcia
Pozdrawiam
Mnie też to dziwi, ale może być kilka różnych wyjaśnień takiego stanu rzeczy, niekoniecznie logicznych, bo wózki faktycznie w dobrym stanie i można by z nich jeszcze pożytek zrobić.
Dziękuję za miłe słowa, bardzo mnie to podbudowuje 🙂
Pozdrawiam również 🙂
Wygląda, jakby był tam kiedyś jakiś pożar i jakby właśnie z tego względu zostało opuszczone 😉
Pożaru nie było na pewno. Są dwie wersje przypuszczeń i plotek odnośnie tego powodu opuszczenia tego miejsca. Pierwsza to po prostu nie było one rentowne i przynosiło straty zamiast zysków, Druga wersja mówi o tym, że urzędasy się przyczepiły że budynek nie spełnia jakichś tam norm budowlanych aby pełnił taką funkcję i cofnięto jakieś pozwolenia i tym samym hospicjum przestało istnień. Nie wiem czy któraś z tych wersji jest prawdziwa, może jest jeszcze jakaś inna przyczyna. Kto wie…
Niemiła „umieralnia”… Ale fotki fajne.
No, mnie to miejsce mega przeraża. Dzięki za docenienie zdjęć, starałem się 🙂
Hej. W jaki sposób znajdujesz te wszystkie miejsca? Sam szukasz,gdziekolwiek? Czy zbierasz informacje od innych?
Różnie, przeróżnie z tym bywa, część sam, część od znajomych, część przypadkiem, część wielkim wysiłkiem… 😉
Byłem w tym miesiącu i już tak miło to nie wygląda, co prawda łóżka jeszcze są lecz poprzewracane, nie ma też tylu artefaktów, także cywilizacja dotarła już na maxa, heh. Ciekawe są budynki w bezpośrednim sąsiedztwie, tylko że to ruina. Uwaga na psy, hasają sobie po całym terenie, widoczne ślady 🙂
No ja też trafiłem tam na pieski 😉 Szkoda że to miejsce niszczeje, ale taka to już kolej rzeczy, zwłaszcza w tym kraju. Budynki w sąsiedztwie puste i moim zdaniem mało ciekawe, świadczyć o tym może choćby to że nie zrobiłem w nich żadnego zdjęcia 😉
W sumie ciekaw jestem jak to tam teraz wygląda, co się zmieniło, a co pozostało…
Pozdro i dzięki za komentarz!! 🙂
Tak coś znajomo mi te trójkąciki wyglądały i jednak dobrze wypatrzyłam 😉 Przystanęłam sobie kiedyś na fotkę zza płotu jedynie. A więc tak to w środku wygląda… Całe to miasteczko ruinami i długami stoi głównie. Wielka szkoda, zważywszy, że w sąsiednich gminach się z kolei niektórym od urodzaju przelewa.
Nie darował bym sobie gdybym zrobił zdjęcie tylko zza płotu 😉 Musiałem, po prostu musiałem spróbować tam wejść i… się udało 🙂