Ten wpis miałem dać dwa wpisy temu, ale ironia losu zwyciężyła – podczas zamieszczania wpisu ZAWIEsił mi się komputer! Serio 🙂 Po raz drugi w życiu…
Pierwszą część serii opublikowałem na blogu jakieś 100 wpisów temu. Można sobie obejrzeć ją tutaj: https://qbanez.wordpress.com/2011/09/18/291-zawieszki/
Wtedy jeszcze nie wiedziałem czy będę kontynuował tę serię, czy skończy się na części pierwszej. A nie skończy się, bo spotkałem tyle fajnych zawieszek w między czasie, że dziś nadeszła pora na część drugą serii. No i już teraz mogę powiedzieć, że będzie część trzecia – może za 100 wpisów, a może wcześniej 😉 Zapraszam do oglądania zawieszek, jakie udało mi się napotkać na swej drodze – tym razem dla odmiany w formie galerii:
mnóstwo świetnych motywów… ludzie chyba nie śpią, tylko myślą nad zawieszkami ;-).
Mnie bardziej zastanawia to, jak oni mogą prowadzić – przecież to musi strasznie rozpraszać podczas jazdy! Np. taki wieeeelki ogon lisa jak na jednym ze zdjęć, czy kolekcja zawieszek na niektórych fotkach wisząca na jednym lusterku – mnie by to wkurzało – tym bardziej, że to przecież się ciągle rusza 😛
kiedyś mądry lud pracujący miast i wsi zwykł wieszać np. płyty cd na lusterku, co ponoć miało wymiar praktyczny, bo rozpraszało promienie policyjnych radarów [miejsce na śmiech]. Cóż, ludzie potrafią… także jeździć po omacku 😉
Komentarz nie w temacie ale nic to.qbanez zaczynasz mnie prześladować. Znalazłem bloga, zafascynowałem się zdjęciami. Gdzieś przez przypadek znalazłem jeszcze jakieś jedno miejsce z Twoimi zdjęciami. Wczoraj byłem na koncercie Kultu, dziś wchodzę na forum tegoż to zespołu a tam kto się udziela? qubanez 🙂 człowiek orkiestra
Jeśli na forum kultu udziela się jakiś qubanez, to oświadczam Ci, że to nie ja. Ja jestem qbanez i nigdy, nigdzie nie udzielałem się pod nickiem jaki Ty mi przypisujesz. Tak czy siak – dzięki i miło mi, że fascynują Cię moje zdjęcia 🙂 Pozdro!! 🙂
Sorry za literówkę 😀 a to że to Ty to nie ulega wątpliwości.
Aha, w takim razie to ja 🙂
Mazda z Jezusem (nr.6)… Gdzieś widziałem w okolicy 🙂 Qbanez, a pamiętasz może – a może i fotki masz – wystroje autobusów z lat 80- tych ? Tam to dopiero miliony zawieszek kierowcy wieszali, zwłaszcza proporczyków przeróżnych – klubów sportowych, albo XX lecia, XXV lecia czegoś tam… To był folklor, teraz już nie wieszają, szkoda. O – albo „wunderbaumy” zapachowe, pamiętam, że jak się „wypachniał” to nie wyrzucali a wieszali drugi, obok, i bukiet zapachów odbierał zmysły po prostu… Pozdrawiam 🙂
Tak – Mazda z Jezuskiem jest oczywiście polskiego właściciela, chyba nawet z Bogatyni, albo z Zatonia (tak mi się zdaje)… A spotkałem ją w miejscowości Kodersdorf 🙂
Co do zawieszek w autobusach to pamiętam je bardzo dobrze – wiele trójkącików dużych piłkonożnych, które kojarzyły mi się jakoś z wojskiem i odchodzeniem do rezerwy – nie wiem czemu. Pewnie jeszcze da się spotkać coś takiego – zwłaszcza w starych autokarach, które całkiem często można jeszcze zobaczyć na naszych drogach 🙂
A co do zawieszek tak ogólnie to wunderbaumowe choinki to dziś domena polaków raczej. W Polskich autach rzadko zdarzają się wymyślne zawieszki – na 100 aut polskich i niemieckich mniej więcej jedno polskie będzie miało ciekawą zawieszkę, a niemieckich z połowa 😉 Ciekawe o czym to świadczy 😉
Pozdrawiam i dziękuję za fajowski komentarz! Fajnego bloga prowadzisz, idę dalej go czytać i oglądać 🙂
Twoje zdjęcia urzekają prostotą , a zarazem ich wielkością ! :)))
Dziękuję, miło mi, że tak to odbierasz 🙂